Zaczniemy nietypowo, od kilku ilustracji, a wy zgadnijcie co przedstawiają...
Paryż przyszłości
Science Fiction? Kadry z filmu Avatar 2?
Trudno domyśleć się, że tak może wyglądać Paryż w 2050 roku, prawda?
A jednak taką wizję przedstawił pewien belgijski architekt, Vincent Callebaut, który wraz z grupą inżynierów firmy Setec Bâtiment na zlecenie władz Paryża stworzył ten futurystyczny projekt.
Przyszłość Paryża
Wyobrażacie sobie budynki pochłaniające smog na Rue de Rivoli, Wieżę Montparnasse z wiszącymi ogrodami i bioreaktorami na bazie alg morskich, struktury z egzoszkieletów otaczające dzielnicę Massena, stacje kolejowe w kształcie drzew mangrowych, zielone mosty nad Sekwaną...
Vincent Callebaut - Paryż przyszłości |
Vincent Callebaut - Paryż przyszłości |
Pojawia się podstawowe pytanie, po co to wszystko?
Zmiany klimatyczne
Wszystkie te rozwiązania i pomysły mają pomóc w walce ze zjawiskiem tworzenia się tzw. miejskiej wyspy ciepła, polegającym na "przegrzewaniu się" obszarów silnie zurbanizowanych. Mają zapewnić dodatkowe źródło energii odnawialnej i pozwoliłyby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 75 proc.
Paryż podobnie jak wszystkie europejskie miasta musi stawić czoło zmianom klimatycznym, które dzieją się na naszych oczach, ale też tym które nam grożą jeśli nie zostaną podjęte konkretne kroki mające temu przeciwdziałać.
Sprawa jest poważna, skomplikowana i dla wielu niewygodna, ale etap w którym można było temat ignorować zdecydowanie minął. Życie nasze i następnych pokoleń jest nierozerwalnie związane z klimatem, o który mamy obowiązek dbać. Tak samo w Paryżu, jak w Madrycie czy w Warszawie.
Ostatnie ustalenia na tegorocznej konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu (COP21), zdają się to potwierdzać.
Ustalono m.in. że każdy kraj UE dobrowolnie wyznaczy sobie cel redukcji emisji gazów cieplarnianych i będzie się go trzymał.
Ustalono też cele polegające na zwiększeniu udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych w ogólnym zużyciu energii w UE.
Kraje rozwijające się dostaną do 2020 r. 100 mld dol. inwestycji na cele związane z klimatem.
Także z jednej strony pojawiły się już pewne postanowienia i wizje, a z drugiej strony pozostaje pytanie jak to wyjdzie w praktyce. Kraje nie przedstawiły jeszcze planów, które choćby zbliżały je do praktycznej realizacji wspomnianej redukcji. Jak poważnie podejdą do problemu i zobowiązań?
Czas pokaże...
Czy więc można powiedzieć, że politycy spotkali się na kawie, pogadali i podpisali dokument bez znaczenia?
Zdecydowanie nie. Porozumienie paryskie, choć niewystarczające, jest milowym krokiem na drodze do rozwiązania kryzysu klimatycznego.
Przede wszystkim został wytyczony długoterminowy cel i wspólna wizja transformacji gospodarki i sposobu w jaki pozyskujemy i wykorzystujemy energię.
Od czegoś trzeba w końcu zacząć...
Zmiany dla naszego dobra
Trzeba przyjąć też do wiadomości, że świat, a w tym Francja i Polska, stoi na progu wielkiej transformacji, która musi się odbyć dla dobra środowiska i klimatu w jakim żyjemy, czyli w zasadzie dla naszego dobra i dla dobra pokoleń po nas.
Ekologiczne technologie |
W Paryżu już dziś można spotkać się z takim przyszłościowym podejściem do natury wkomponowanej w przestrzeń miejską.
Świetnym przykładem jest tu ekologiczna uprawa truskawek na dachu Galerii Lafayette, czy ule ustawione w paryskich ogrodach, na dachach Luwru, na domach wzdłuż Champs-Elysees, czy na dachu katedry Notre Dame.
Miejskie pszczoły ma też Warszawa - ule stoją na dachu hotelu Hyatt na Dolnym Mokotowie.
Kto wie, może w 2050 roku Paryż rzeczywiście będzie wyglądał jak ten w projektach autorstwa Vincenta Callebaut, wspomnianych na wstępie.
Może podobnie wyglądać będą też inne europejskie miasta, w tym Warszawa.
I choć teraz taka wizja wydaje się odległa, trudna do wyobrażenia, to z drugiej strony staje się realna jak nigdy wcześniej.
Jestem na tak! Paryż w takiej odsłonie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń