Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc.
Czy wiecie jak to święto jest obchodzone we Francji ?
Wielkanoc we Francji
Wielkanoc we Francji nie jest tak uroczysta jak w Polsce, a większości dorosłych Francuzów kojarzy się przede wszystkim z dniami wolnymi od pracy :)To idealny moment na spotkanie z rodziną, bliskimi albo krótkie wakacje.
Natomiast nie znaczy to, że nie obchodzi się jej w ogóle i nie towarzyszą jej żadne zwyczaje...
Czekolada - jej nie może zabraknąć na Wielkanoc! |
Obchody tego święta rozpoczynają się w Niedzielę Palmową (Dimanche des Rameaux) czyli podobnie jak w Polsce. Różnica jest taka, że w Paryżu zamiast palemek przynosi się do kościoła gałązki oliwne, laurowe albo bukszpan.
W tym dniu jak rzadko kiedy świątynie w całej Francji przeżywają prawdziwy szturm wiernych :)
Z Wielkim Piątkiem z kolei (Vendredi Saint) związany jest ciekawy zwyczaj. Począwszy od niego, aż do Wielkiej Niedzieli (Dimanche de Pâques), na znak żałoby nie dzwonią dzwony.
Dzieciom mówi się wtedy, że dzwony poleciały do Rzymu ale część z nich zamieniła się po drodze w czekoladę i trafiła do ogródków. W niedzielny poranek zaczyna się zatem wielkie poszukiwanie czekoladowych smakołyków – jajek wielkanocnych (oeufs de Pâques), dzwonków (cloches), kurczaczków i zajączków, które są ukryte w różnych zakamarkach mieszkania albo ogródków.
Co ciekawe zwyczaj ten z dziecięcej zabawy stał się prawdziwą rozrywką nie tylko dla najmłodszych. Przez całe święta wielkanocne we francuskich miastach organizowana jest na przykład w parkach zabawa „Chasse aux oeufs“ (Polowanie na jajka).
Oczywiście nie samą czekoladą człowiek żyje, choć trzeba przyznać że w Wielkanoc to ona rządzi we Francji :)
Paryskie cukiernie są już gotowe na Wielkanoc! |
Poza słodkimi łakociami na francuskich stołach znajdziemy jagnięcinę, omlety, jajka na twardo - czasem pomalowane jak polskie pisanki. W Alzacji na przykład popularne są też pieczone baranki z ciasta.
W Wielkanoc nie daje się prezentów, ale popularna i lubiana jest tradycja wysyłania kartek świątecznych. Nie obchodzi się także Śmingusa-Dyngusa :(
Nie ma też zwyczaju święcenia pokarmu, nie znajdziemy też raczej koszyczka wielkanocnego. Nie ma też świątecznego śniadania - zamiast tego świąteczny obiad często rozpoczynany od lampki szampana.
Jak sami widzicie obchody Wielkiej Nocy we Francji różnią się od polskich zwyczajów bardziej lub mniej - natomiast jedno pozostaje niezmienne.
To rodzinny i wyjątkowy czas, czas, który spędza się z najbliższymi przy suto zastawionym stole. A że zamiast kiełbasy, chrzanu czy baby ziemniaczanej jest jagnięcina to już mało istotny szczegół ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz