Czy mieliście okazję skosztować słynnych paryskich makaroników?
Dla tych, którzy nie mieli tej przyjemności i nie znają tego wyrobu śpieszę wyjaśnić, że nie chodzi tu o penne czy spaghetti ;)
To Ladurée przygotowało makaroniki do filmu „Maria Antonina”, wyreżyserowanego przez Sofię Copollę, a słynny paryski jubiler Boucheron poświęcił tym ciasteczkom jedną z linii swojej biżuterii zatytułowaną Gaieté Parisienne. W 2011 Ladurée zostało wybrane, by dostarczyć makaroniki na wesele Alberta II, Księcia Monaco, a w 2012 roku powstała inspirowana wspomnianymi makaronikami linia kosmetyków markowana przez Sephorę.
Jak możecie się domyślać Paryż to nie tylko jedna cukiernia :)
Pierre Hermé w odróżnieniu od swoich kolegów z branży, jest na pewno bardziej twórczy i odważny w kreowaniu niezwykłych smakowych połączeń. Do jego słynnych kreacji należy np. połączenie zielonej herbaty z czerwoną fasolą, imbirem i limonką, a także biała trufla z prażonymi orzechami laskowymi, marchewka z pomarańczą i cynamonem, czy foie gras z czekoladą.
Makaroniki to kolorowe, okrągłe, słodkie ciastka, składające się z białek, cukru, mielonych migdałów z najróżniejszymi dodatkami. Ten wykwintny i elegancki deser stał się jednym z symboli Paryża, nie tylko z uwagi na niezwykły smak i wygląd ale też długą tradycję pieczenia.
Znawcy pewnie nadal kłócą się nad dokładnym pochodzeniem tego przysmaku. Niezależnie czy miejscem narodzin były Włochy czy Francja wiemy na pewno, że wypiekano je już w XIII wieku w regionach upraw migdałów, które do dziś są jednym z ich głównych składników.
Przeszły długą drogą w trakcie której z pożywienia dla biedaków stały się towarem ekskluzywnym, obecnym na stołach królów i monarchów.
Po dziś dzień są obiektem westchnień miłośników słodkości, a znamy przypadki kiedy stają się głównym powodem przylotu do Paryża :)
Makaroniki od Ladurée
W Paryżu makaroniki pojawiły się ok 1830 roku i zostały spopularyzowane dzięki cukierni Pons z Dzielnicy Łacińskiej, której niestety już nie ma.
Ale już w 1862 r. pojawił się godny następca - dom Ladurée.
Obecnie Ladurée jest najsłynniejszą i najbardziej prestiżową cukiernią we Francji, a kto wie, może nawet na świecie...
Znajdziecie tu niezliczoną ilość smaków i kolorów. Wszystko pięknie wyeksponowane, dopracowane w najdrobniejszym szczególe, a waniliowe, czekoladowe czy pistacjowe makaroniki już na zawsze pozostaną w Waszej pamięci.
Witryna cukierni Ladurée w Paryżu |
To Ladurée przygotowało makaroniki do filmu „Maria Antonina”, wyreżyserowanego przez Sofię Copollę, a słynny paryski jubiler Boucheron poświęcił tym ciasteczkom jedną z linii swojej biżuterii zatytułowaną Gaieté Parisienne. W 2011 Ladurée zostało wybrane, by dostarczyć makaroniki na wesele Alberta II, Księcia Monaco, a w 2012 roku powstała inspirowana wspomnianymi makaronikami linia kosmetyków markowana przez Sephorę.
To wszystko potwierdza, że paryskie makaroniki to nie zwykłe ciastka, to forma kultu, symbol francuskiej elegancji i prawdziwe cukiernicze działa sztuki.
Wyglądają nieziemsko i smakują niebem ;)
Jeśli chcecie urzeczywistnić swoje słodkie sny musicie poszukać adresu: Ladurée Royale 16, rue Royale – 75008 Paris.
Zapewniam Was, że cukierni nie sposób przegapić, już z oddali będziecie mogli dostrzec długie kolejki.
Myśleliście, że tylko Wy kochacie słodycze? ;)
Cukiernia Ladurée w Paryżu |
Jak możecie się domyślać Paryż to nie tylko jedna cukiernia :)
Jest ich wiele, w tym wiele wyśmienitych i popularnych.
Jednak w walce o tytuł najlepszych makaroników Ladurée ma chyba jednego godnego i głównego konkurenta, którym jest Pierre Hermé.
Przez wielu uznawany za najlepszego cukiernika we Francji.
Vogue nadał mu miano: "Picassa ciastkarstwa", a The Guardian namaścił go "Królem cukiernictwa".
I trzeba uczciwie przyznać, że te tytuły ani trochę nie są przesadzone.
Makaroniki Perre'a Hermé
Cukiernia Pierre Hermé w Paryżu |
Pierre Hermé w odróżnieniu od swoich kolegów z branży, jest na pewno bardziej twórczy i odważny w kreowaniu niezwykłych smakowych połączeń. Do jego słynnych kreacji należy np. połączenie zielonej herbaty z czerwoną fasolą, imbirem i limonką, a także biała trufla z prażonymi orzechami laskowymi, marchewka z pomarańczą i cynamonem, czy foie gras z czekoladą.
Możecie sami ocenić jak smakuje to słodkie szaleństwo, wystarczy, że będąc w Paryżu wstąpicie do jednego z butików, na przykład na 18 Rue Sainte-Croix de la Bretonnerie, 75004 Paris.
Butik Pierre Hermé w Paryżu |
Ceny makaroników
Za taką słodką przyjemność trzeba czasem słono zapłacić ;)
Jeśli chodzi o Ladurée to cena z jedną sztukę to około 2,6 euro.
Ceny w Perre Hermé są podobne - około 2,1 euro za pojedyncze ciasteczko.
Dla niektórych może to być wygórowana cena, dla innych proporcjonalna do przyjemności. Nie zmienia to jednak faktu, że fanów tych słodkich specjałów przybywa z dnia na dzień.
Zanim skusisz się i spróbujesz paryskich makaroników dobrze to przemyśl, bo może się okazać, że to droga bez odwrotu i nic już nie będzie smakowało tak samo ;)
Zapraszamy do wspólnego odkrywania Paryża na słodko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz